wtorek, 28 maja 2013

Upadli III: Namiętność / Fallen III: Passion


Namiętność to trzecia część z cyklu Upadli. 
Książka opowiada nam o podróżach w czasie. Luce przechodzi z głosiciela do głosiciela i poznaje potęge miłości, którą Daniel czuje już od tysiącleci. Dzięki temu przekonuje się, by żyć dalej i próbować znaleźć luke w ich przekleństwie by być dalej ze sobą i nie obawiać się ponownej śmierci i rozdzielenia kochanków. Osobiście bardzo spodobała mi się ta część ponieważ jest bardzo wciągająca, ciekawa i wzruszająca. 

,,W każdym życiu wybiorę ciebie. Tak, jak ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze".
Luce była gotowa umrzeć dla Daniela. I to właśnie robiła. Raz za razem. Luce i Daniel stale odnajdywali się, po czym wkrótce zostawali boleśnie rozdzieleni - Luce umierała, a Daniel pozostawał samotny i nieszczęśliwy. Może wcale nie musi tak być...
Luce jest pewna, że coś - lub ktoś - w jednym z jej wcześniejszych wcieleń może jej pomóc w obecnym. Dlatego wyrusza na najważniejszą podróż swojego życia... powraca w przeszłość, by na własne oczy zobaczyć swoje romanse z Danielem... i odnaleść klucz, dzięki któremu ich miłość mogłaby przetrwać.
Cam i legiony aniołów oraz Wygnańców rozpaczliwie pragną pochwycić Luce, lecz nikt bardziej gorączkowo niż Daniel. On goni za Luce przez ich wspólne przeszłości, gdyby zmieniła historię. Wtedy bowiem ich ponadczasowa miłość mogłaby zginąć... na zawsze. 


Upadli II: Udręka / Fallen II: Torment



Piekło na ziemi. Tak właśnie czuje się Luce z dala od swojego chłopaka Daniela, upadłego anioła. Minęła wieczność, nim się odnaleźli, ale teraz znów się rozstaną... Daniel musi walczyć z Wygnańcami - nieśmiertelnymi, którzy chcą zabić Luce. Dziewczyna ukrywa się w Shoreline, szkole na skalistych wybrzeżach Kalifornii, gdzie przebywają wujątkowo uzdolnieni uczniowie - Nefilim, potomkowie ludzi i upadłych aniołów. W Shoreline Lucy dowiaduje się, czym są cienie i jak może je wykorzystać, by zobaczyć swoje wcześniejsze wcielenia. Jednakże, im więcej się dowiaduje, tym bardziej prześladuje ją myśl, że Daniel nie powiedział jej wszystkiego. Coś przed nią ukrywa - coś niebezpiecznego. A jeśli wersja przeszłości, którą opowiedział jej Daniel, nie jest prawdziwa? A jeśli przeznaczeniem Luce jest życie z kimś innym?

Moim zdaniem II część cyklu "Upadłych" jest bardzi ciekawa a zarzem tajemnicza. Szczególnie spodobał mi się koniec. Gorąco polecam.

Carpe diem!

niedziela, 19 maja 2013

Upadli / Fallen

Piękna i wzruszająca książka o zakazanej miłości człowieka i wysoko postawionego anioła.
Gdybyście nie mogli być z osobą, która jest waszym przeznaczeniem? Para kochanków. Starożytna wojna. Skazani na miłość, która nigdy się nie spełni. Przeznaczeniem niektórych aniołów jest Upadek. W Danielu Grigori jest coś boleśnie znajomego. Luce Price zwraca uwagę na tajemniczego i zdystansowanego Daniela już pierwszego dnia w szkole Sword & Cross w dusznej Georgii. On jest jedynym jasnym punktem w miejscu, gdzie nie wolno korzystać z komórek, inni uczniowie to świry, a każdy ich ruch śledzą kamery.
Choć Daniel nie chce mieć nic wspólnego z Luce - i robi wszystko, żeby dać jej to wyraźnie do zrozumienia - dziewczyna nie potrafi się powstrzymać. Przyciągana niczym ćma do płomienia, musi dowiedzieć się, jaką tajemnicę ukrywa Daniel... nawet gdyby to miało ją zabić.


Dawno już czytałam tą książkę, ale nie miałam możliwości przeczytania jej dalszych części i niedawno do biblioteki trafiły jej dalsze części i oczywiście wzięłam się od razu do ich czytania. Jestem już w połowie drugiego tomu i za niedługo można będzie się spodziewiać jej recenzji. 

Kamienie na szaniec / Stones on the quarterdeck

 Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamińskiego to opowieść oparta na faktach o batalionie dzielnych i walczących chłopców, którzy małym sabotażem oraz dywersją wspierali Polaków w najgorszym okresie historii Polski. 
  Książka ukazuje nam trud i zmaganie głównych bohaterów opowieści, z gestapowcami w okresie II wojnie światowej czyli od 1943-1945 roku. Alek, Rudy i Zośka wraz z swoimi kolegami wspierali duchowo, a w późniejszym okresie także odważnymi wystąpkami publicznymi ludzi, którzy żyli w tamtym okresie w Warszawie. Chłopcy przeszli wiele tortur i przeżyli wiele śmierci swoich bliskich, ale pomimo tego nigdy się niepoddali. Oni potrafili żyć pięknie i pięknie umierać.
  Gorąco polecam tą książkę, wzruszy niemal każdą osobę i wciagnie was. Pomimo tego, że jest oparta na faktach i może wydawać się z początku nudna książka okazuje się bardzo ciekawa, piękna i niezwykle wzruszająca. By bardziej przybliżyć wam jej ideę podam krótki opis.

 Kamienie na szaniec jest to książka szczegółowo relacjonująca działalność małego sabotażu oraz dywersji w pierwszych latach II wojny światowej. Oparta jest na autentycznych zdarzeniach z okresu okupacji niemieckiej w Warszawie. 
Autor mówił o swojej książce, że jest to "Opowieść o wspaniałych ideałach braterstwa i służby, o ludziach, którzy potrafią pięknie umierać i pięknie żyć" 



poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Strumień wspomnień / Stream Of Memories

Hej! Byłam ostatnio na sesji i jestem z niej bardzo zadowolona! Oto pare zdjęć z niej:


Resztę będziecie mogli wkrótce zobaczyć na the-last-flame-of-ice.blog.pl 

Dziś popołudniu zrobiłam z moją grupą pierwsze zdjęcie do projektu z techniki. Miało być ono przeróbką "Dziewczyny z perłą" i myślę, że nam się udało. To jest nasza wersja obrazu:

Myślę, że nawet dobrze nam to wyszło. :)
Za niedługo będziemy przerabiać "Dziewczyna w czerwonej sukience". Mam nadzieję, że wyjdzie nam jeszcze lepiej. :)

wtorek, 23 kwietnia 2013

Colorado Kid / The Colorado Kid

Moim zdaniem książka dość nudna i docenią ją tylko osoby, które uwielbiają nierozwiązane zagadki. Plusem jest to, że jest krótka i szybką ja się czyta. Minusem to, że nie jest do końca wyjaśniona i po jej przeczytaniu po głowie krąży wiele myśli, które nie pozwalają się skupić na innych różnych czynnościach.
Więc książka do przeczytania pod warunkiem, że już przeczytaliśmy wszystkie inne ciekawe książki, które są w naszym zasięgu. ;)

A oto streszczenie: :)

Na wyspie Moose-Lookit dwóch doświadczonych dziennikarzy wprowadza w tajniki zawodu przybyłą tam praktykantkę. W ramach nauki, przytaczają historię człowieka zwanego Colorado Kidem, którego znaleziono martwego na jednej z plaż wyspy. Policji jego śmierć wydawała się łatwa do wyjaśnienia, jednak dziennikarze rozpoczęli prywatne śledztwo. Okazało się, że nieznany mężczyzna pracował jako grafik w agencji reklamowej w Kolorado. Z niewiadomych powodów bez słowa opuścił żonę i dziecko. Dlaczego tak postąpił? Dziennikarze starają się odtworzyć godzina po godzinie ostatni dzień jego życia, ale mimo ich wysiłków mnożą się pytania, na które nie ma odpowiedzi. Przypadek Colorado Kida jest dla mentorów młodej praktykantki przykładem prawdziwej niewyjaśnionej tajemnicy, której nie wolno powierzać nieodpowiedzialnym dziennikarzom, mogącym tak interpretować fakty, by wzmocnić sensacyjność zdarzenia. Przy okazji - a może przede wszystkim - jest okazją do wyłożenia zasad odpowiedzialności dziennikarza wobec prawdy oraz ludzi z pierwszych stron gazet.



If you want read my text, you'd click on 'translate'.

środa, 10 kwietnia 2013

Aniołowie dnia powszedniego / Angels of the Everyday

Dzisiaj w szkole skończyłam ją wreszcie czytać. Czemu wreszcie? Ponieważ jest chaotyczna, a po za tym niezbyt ciekawa.

Trafiłam na tą książkę w bibliotece podczas "buszowania" po regałach. Zaciekawiła mnie okładka i opis. Jednak pomyliłam się. Książka okazała się nudna i w niektórych momentach ciężko się zorientować o kogo chodzi.

Książka opowiada o Jofanielu, Hachamelu, Nith-Haiahu i Ilmuth. Są to anioły, które uszczęśliwiają ludzi lub rodzine człowieka, który ma za pare godzin odejść z tego świata. Jofaniel, Hachamel i Nith-Haiah to stare anioły, które nauczają i przygotowują do roli anioła młodą anielicę Ilmuth. Ich podopiecznymi w książce M. Viewegh'a są dwaj mężczyźni i jedna wdowa.

Estera jest młodą wdową, która próbuje pozbierać się po śmierci swojego męża Tomasza, który był dentystą. Jest jest bardzo ciężko i wsparcia szuka w swoim instruktorze jazdy - Korelu, niestety nie trwa ono długo ponieważ Korel umiera w wypadku samochodowym. Podczas nauki jazdy Korel i Estera mają wypadek, który spowodował Zdenek - trzeci podopieczny aniołów. Korel był zwykłą osobą, niczym nie wyróżniają się z szarego tłumu. Aniołowie chcieli mu pomóc i przed jego śmiercią choć trochę go uszczęśliwić i oczywiście udało im się to chociaż trochę w nietypowy sposób. Zdenek to mężczyzna porzucony przez swoją żonę i dzieci. Miał matkę, która uwarzała się za anioła w rzeczywistośći zwaną Marią, ale wolała gdy do niej zwracano się Kelly ponieważ uważała to za bardziej anielskie imię. Swojego syna nazywała Scott. Zdenek pragnął popełnić samobójstwo poprzez skok z mostu w otchłań mętnej wody, lecz w ostatniej chwili zrezygnował i zeskoczył na autostradę, po której podczas nauki jazdy jechali Estera i Korel. Estera zobaczywszy człowieka przed maską swojego samochodu skręciła gwałtownie w bok i wjechała pod rozpędzony tramwaj. Korel i Zdenek niestety nie przeżyli. Jofaniel chcąc pocieszyć matkę Zdenka, ponieważ była bardzo przywiązana do swojego syna, objawił się jej jako jeden z jej ulubionych aniołów o imieniu Urial. Dała kiedyś kartę Zdenkowi z Urialem mającą na celu ochronienia swojego syna przed gniewem i złością, więc gdy zobaczyła Jofaniela w przebraniu Uriala nie zdając sobie sprawy, że to nie jest ten, którego ma namyśli, bardzo się ucieszyła i bardzo nie rozpaczała po utracie syna.

Książka mówi też dużo o Bogu, o jego istnieniu i o roli aniołów w naszym życiu. Jednym z ważniejszych plusów przeczytania tej książki jest zmiana mojego podejścia do świata i cieszeniem się życiem puki je mam, bo nigdy nie wiadomo kiedy ono się skończy. Winniśmy się radować każdym dniem swojego życia i czerpać z niego korzyści.

Zatem carpe diem! 
Miłego dnia.


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Płonąca Lampa / Burning Lamp

Płonąca Lampa to historia opowiadająca o klątwie Wintersów, która ciąży na potomkach szalonego alchemika Wintersa. Stworzył ją Nicholas Winters chcąc posiąść 3 potężne talenty. Do zdobycia trzech talentów potrzebował lampy, którą sam skonstruował i kobietę umiejącą kształtować ślad snów. Niestety, Nicholas nie był wstanie kontrolować tak wielkiej mocy, oszalał i zamienił się  w cerbera - trzygłowego powora, będącego zagrożeniem dla ludzkości.

Dwieście lat później Griffin Winters podejrzewa u siebie objawy klątwy Wintersów. Król podziemia, czyli królestwa przestępców, odnajduje społecznice, która posiada rzadką umiejętność kształtowania snów. Prosi ją o pomoc w powstrzymaniu tej mrocznej klątwy. Tajemnicza Adelajde zgadza się pomóc Griffinowi, wzamian chce by ten pomógł jej przy napadzie na dom Luttera - człowieka, który zatrudnia młode kobiety jako prostytutki w domu publicznym. Adelajde chce uwolnić dziewczyny i wszystkie zabrać do swojej akademii dla młodych panien z przeżyciami. Griffin nie zgadza sie na to gdyż Lutter to jego odwieczny wróg, z którym zawarł rozejm na cmentarzu, lecz ten rozejm nie potrwa jednak długo. Nie zgodził się także z powodu samej Adelajde - zbyt była ważna dla niego by mógł ryzykować jej życie.

Griffinowi na drodze staje wiele jego starych wrogów. Jednym z nich jest tajemniczy i potężny Smitch, który chce porwać jego ukochaną Adelajde. Czy uda mu się uchornić Adelajde i pozostać przy zdrowych zmysłach? Czy klątwa Cerbera go dosięgnie? ...

Płonąca Lampa to wiągająca książka pełna tajemnic i zagadek wyjaśniających się pod koniec powieści. To romantyczna historia połecznicy i króla przestępców, którzy zakochują się w sobie pomimo wielkich różnic i sprzeciwieństw losu.

Moim zdaniem książka jest warta poświęcenia uwagi i czasu. Zwłaszcza, powinna przypaść do gustu osobom, które lubią mroczne książki fantasy z domieszką romansu.

Jest książką, która opowiada historię przodków trylogii "Marzeń Światła".

niedziela, 7 kwietnia 2013

Czarne i Białe / Black or White

Zaraz muszę iść do kościoła - bierzmowanie, na szczęście w czerwcu już koniec.
Dziś mam sporo nauki, jak w większość dni. Wpis z recenzją może się dzisiaj pojawi, chociaż nie jestem tego pewna. Raczej będzie on jutro. :D
Śniło mi się, że byłam na Fashion Week z moją przyjaciółką Leną i jakiś fotograf zaprosił mnie do współpracy. Oczywiście zgodziłam się i nagle byłam w samolocie i leciałam chyba do Los Angeles. Podczas loty rozbiliśmy się na Wyspach Dziewiczych i stamtąd porwali mnie piraci. Kazali sprzatać pokład i musiałam się przebrać w jakąś suknie z gorsetem. Następnie zaatakowali wojsko Polskie, ale nie udało im się go pokonać więc wszystkie skarby jakie mieli wojsko polskie zgaranęło, a mnie uwolnili i miesiąc z nimi żeglowałam, a po miesiącu wróciłam do Polski. Kiedy opowiadałam ludziom co się stało nikt nie chciał uwierzyć i dlatego napisałam książkę  "Niemożliwe, ale prawdziwe". W końcu w książkę większość uwierzy.  Czasami moje sny mnie zadziwiają. Są równie pokręcone co ja. :D

sobota, 6 kwietnia 2013

Anioły na codzień. / Angels every day

Tak, tak to ja na zdjęciu.
Czytam teraz "Anioły dnia powszedniego" i książka opowiada rzeczywiście o codzienności. Jeśli ktoś poszukuje książek, w których coś się dzieje to lepiej żeby nie sięgał po tą książkę. Mnie się podoba, ale ja nie poszukuje książek akcji. Czytam głównie horrory i fantasy.
Zaraz idę na spacer z przyjaciółką dlatego dodałam tak krótką notkę.

Za niedługo na moim blogu można będzie się spodziewać recenzji "Płonącej Lampy". Będę się starała recenzjować wszystko co obejrzę lub co przeczytam (o ile będę miała czas) więc zapraszam do zaglądania na mojego bloga. :)

sobota, 23 marca 2013

Drakula! / Dracula!


Chora jestem. Znowu. Niedawno miałam ospę a teraz gardło i gorączkę ;/ Ale za to mam czas obejrzeć kilka filmów, na które już dawno miałam ochotę. Obejrzałam już "Beksa" - genialny film, chciałabym żyć w tamtych latach, choć nie byłoby łatwo. Johnny Deep jak zawsze genialnie zagrał! Zakochałam się a Beksie. Chciałabym mieć chłopaka takiego jak on, no przynajmniej choć trochę podobnego. Teraz będę oglądała "Drakule" z 1992roku. Podobno najlepszy klasyk. 
W domu nudy. Na orkiestrze nie byłam (gram na klarnecie), miałam robić projekt z koleżankami, też nie wypaliło przez to, że zachorowałam. Ale co ja będę się użalać nad sobą! Lecę ogladać "Drakule" :)
Za niedługo będę na kolejnej sesji zdjeciowej, może coś dodam. Sesja w stylu scenu z horroru - dokładnie takie jakie lubię. Mam nadzieję, ze się uda. Muszę się uzbroić w cierpliwość, bo ona będzie dopiero za  tyg. chociaż tyle, że zdąrze wyzdrowieć. :)
Sorry, że tak nieskłądnie pisałam, ale Drakula czeka na mnie. :D
Pa! ;*

wtorek, 19 marca 2013

Pierwsze wyjście z mroku. / First out of the darkness.


Hej! Słucham teraz Everybody Loves Me w wykonaniu OneRepublik. Na ogół ich nie słucham, ale w tej piosence  poprostu się zakochałam.
Chciałabym obejrzeć 34 lub 35 odcinek Degrassi (z 12 sezonu), ale nigdzie nie mogę znależć ani z napisam, ani z lektorem. W ostatnim odcinku jaki obejrzałam zdenerwowało mnie to, zupełnie nie wiem czemu, że Eli wziął od niej te prochy. Nie lubię tej dziewczyny 'w dresach'. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej! Jak już zaczęłam pisać o serialach to oczywiście trzeba wspomnieć o Pamiętnikach Wampirów! Uwielbiam ten seria! Z koleżankami maniakalnie go oglądamy. Mam nadzieję, że nie popadnie w melancholie tak jak 'Moda na sukces' (moja babcia obejrzała prawie wszystkie ich odcinki - brawa dla niej!). Ostatnie odcinki były dość zaskakujące, chociaż 'Bring it on' był dość nudny lub przez to, że cały czas działo się to co przewidywałam po obejrzeniu 15odc., stał się niezaskakujący. Ciekawa jestem czy Bonie pomoże Silasowi w wskrzeszeniu rzeszy martwych, wściekłych wampirów, wilokołaków, hybryd i innych różnych stworów. Oby nie. Szkoda mi troch Klausa, bo przespał się z Hayley przez Caroline ponieważ go nie chce, a teraz wręcz nienawidzi, bo przecież to on planuje wytropić i zabić Taylera. Wcale mi go nie szkoda (Taylera). Moim zdaniem nie pasował do Caroline, a po za tym nie przypadł mi do gustu. Jak teraz tak piszę o Pamiętnikach Wampirów to rozbieżność między książką, a serialem jest ogromna! Książka była o wiele ciekawsza, ponieważ nie zawierała tak wielu rozterek miłosnych jak serial. Książka jest o wiele ciekawsza pod względem postaci, stworów, jest w niej drugi wymiar (chyba tak to było nazywane, już dokładnie nie pamiętam, bo czytałam ją 2 lata temu, a po za tym chyba nie przeczytałam ostatniej części, pogubiłam się już w tych wszystkich niedokończonych trylogiach bądź sagach), były Katsuni  - bardzo podobały mi się te postacie, Elena miała skrzydła, które potrafiły uzdrawiać, dodawać odwagi, latać i posiadały wiele innych umiejętności, Boni podkochiwała się w Damonie co była bardzo słodkie i było w niej wiele innych o wiele lepszych rzeczy niż w serialu. Chciałabym przeżyć to jeszcze raz, ale nie mam od kogo pożyczyć książek, a w bibliotece do której uczęszczam też ich niestety nie ma. Trudno. kiedyś, jeśli będę miała czas i okazję ku temu, napewno je jeszcze raz przeczytam. Jeśli już jesteśmy przy temacie książek to bardzo polubiłąm Stephena Kinga, jako pisarza. Ma bardzo bujną wyobraźnie i wielką więdze na temat różnych rzeczy. Uwielbiam czytać jego książki, ponieważ trzymają one w niepewności i w takim miłym napięciu. Przede wszystkim są bardzo ciekawe. Heh, przeczytałam tylko 2 książki (miały po ok. 900 stron) ale już zdąrzyłam pokochać jego styl pisania. Miałam kiedyś fazę także na sagę Harrego Pottera (przeczytałam wszystkie tomy po 2 razy), ale przez to, że jest teraz spotykany na kżdym kroku w internecie obrzydł mi.
Może teraz coś o moim prowadzeniu bloga. Założyłam go dlatego, bo czasem potrzebują się podzielenia o czymś z ludźmi. Wiem, ze mojego bloga prawie nikt nie będzie oglądał, ale poprostu czasami mam ochotę napisać coś co mam w głowie od dłuższego czasu na takiej stronce o której tylko ja wiem i żadna koleżanka czy kolega w szkole nie będzie mi wytykał błędów, które popełniłam w wpisie (wiem, że jest ich wiele) ani ni będzie mi wypominał treści mojego wpisu. Ten blog będzie czymś na wzór pamiętnika, ale nie będę w nim pisała o jakiś moich przykrościach, które wydarzyły się w mpim życiu prywatnym, ani o moich miłostkach (których w zasadzie nie posiadam) choć od czasu do czasu napiszę jakieś tam zwierzenie. Wpisy będę dodawała kiedy mi się zachce, czyli może być tak, że dodam wpis raz na tydzień czy miesiąc, a raz, że dodam kilka wpisów w jedym dniu. Nieważne.
Ostatnio mam ochotę słuchać na okrągło The Pretty Reckless i Bullet For My Valentine, ale jak mam już na to czas to mi się odechciewa - głupie.
Dziś skrócone lekcje, bo rekolekcje. Jutro jadę do dermatologa, może on coś zaradzi na mój trądzik. Muszę sobie coś kupić na łópież...
Tak na zakończenie przepraszam za błędy, ale nie chce mi się sprawdzać gdzie popełniłam błąd, a gdzie nie. A po za tym kiedyś była dyslektykiem i zadań z treścią nadal nie rozumiem, ale dzięki czytaniu i przeróżnym ćwiczeniom ortograficznych 'wyleczyłam' się z dyslekcji więc do dyslektyków: czytajcie książki i piszcie byle co jak najwięcej! To pomaga. ;)