poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Strumień wspomnień / Stream Of Memories

Hej! Byłam ostatnio na sesji i jestem z niej bardzo zadowolona! Oto pare zdjęć z niej:


Resztę będziecie mogli wkrótce zobaczyć na the-last-flame-of-ice.blog.pl 

Dziś popołudniu zrobiłam z moją grupą pierwsze zdjęcie do projektu z techniki. Miało być ono przeróbką "Dziewczyny z perłą" i myślę, że nam się udało. To jest nasza wersja obrazu:

Myślę, że nawet dobrze nam to wyszło. :)
Za niedługo będziemy przerabiać "Dziewczyna w czerwonej sukience". Mam nadzieję, że wyjdzie nam jeszcze lepiej. :)

wtorek, 23 kwietnia 2013

Colorado Kid / The Colorado Kid

Moim zdaniem książka dość nudna i docenią ją tylko osoby, które uwielbiają nierozwiązane zagadki. Plusem jest to, że jest krótka i szybką ja się czyta. Minusem to, że nie jest do końca wyjaśniona i po jej przeczytaniu po głowie krąży wiele myśli, które nie pozwalają się skupić na innych różnych czynnościach.
Więc książka do przeczytania pod warunkiem, że już przeczytaliśmy wszystkie inne ciekawe książki, które są w naszym zasięgu. ;)

A oto streszczenie: :)

Na wyspie Moose-Lookit dwóch doświadczonych dziennikarzy wprowadza w tajniki zawodu przybyłą tam praktykantkę. W ramach nauki, przytaczają historię człowieka zwanego Colorado Kidem, którego znaleziono martwego na jednej z plaż wyspy. Policji jego śmierć wydawała się łatwa do wyjaśnienia, jednak dziennikarze rozpoczęli prywatne śledztwo. Okazało się, że nieznany mężczyzna pracował jako grafik w agencji reklamowej w Kolorado. Z niewiadomych powodów bez słowa opuścił żonę i dziecko. Dlaczego tak postąpił? Dziennikarze starają się odtworzyć godzina po godzinie ostatni dzień jego życia, ale mimo ich wysiłków mnożą się pytania, na które nie ma odpowiedzi. Przypadek Colorado Kida jest dla mentorów młodej praktykantki przykładem prawdziwej niewyjaśnionej tajemnicy, której nie wolno powierzać nieodpowiedzialnym dziennikarzom, mogącym tak interpretować fakty, by wzmocnić sensacyjność zdarzenia. Przy okazji - a może przede wszystkim - jest okazją do wyłożenia zasad odpowiedzialności dziennikarza wobec prawdy oraz ludzi z pierwszych stron gazet.



If you want read my text, you'd click on 'translate'.

środa, 10 kwietnia 2013

Aniołowie dnia powszedniego / Angels of the Everyday

Dzisiaj w szkole skończyłam ją wreszcie czytać. Czemu wreszcie? Ponieważ jest chaotyczna, a po za tym niezbyt ciekawa.

Trafiłam na tą książkę w bibliotece podczas "buszowania" po regałach. Zaciekawiła mnie okładka i opis. Jednak pomyliłam się. Książka okazała się nudna i w niektórych momentach ciężko się zorientować o kogo chodzi.

Książka opowiada o Jofanielu, Hachamelu, Nith-Haiahu i Ilmuth. Są to anioły, które uszczęśliwiają ludzi lub rodzine człowieka, który ma za pare godzin odejść z tego świata. Jofaniel, Hachamel i Nith-Haiah to stare anioły, które nauczają i przygotowują do roli anioła młodą anielicę Ilmuth. Ich podopiecznymi w książce M. Viewegh'a są dwaj mężczyźni i jedna wdowa.

Estera jest młodą wdową, która próbuje pozbierać się po śmierci swojego męża Tomasza, który był dentystą. Jest jest bardzo ciężko i wsparcia szuka w swoim instruktorze jazdy - Korelu, niestety nie trwa ono długo ponieważ Korel umiera w wypadku samochodowym. Podczas nauki jazdy Korel i Estera mają wypadek, który spowodował Zdenek - trzeci podopieczny aniołów. Korel był zwykłą osobą, niczym nie wyróżniają się z szarego tłumu. Aniołowie chcieli mu pomóc i przed jego śmiercią choć trochę go uszczęśliwić i oczywiście udało im się to chociaż trochę w nietypowy sposób. Zdenek to mężczyzna porzucony przez swoją żonę i dzieci. Miał matkę, która uwarzała się za anioła w rzeczywistośći zwaną Marią, ale wolała gdy do niej zwracano się Kelly ponieważ uważała to za bardziej anielskie imię. Swojego syna nazywała Scott. Zdenek pragnął popełnić samobójstwo poprzez skok z mostu w otchłań mętnej wody, lecz w ostatniej chwili zrezygnował i zeskoczył na autostradę, po której podczas nauki jazdy jechali Estera i Korel. Estera zobaczywszy człowieka przed maską swojego samochodu skręciła gwałtownie w bok i wjechała pod rozpędzony tramwaj. Korel i Zdenek niestety nie przeżyli. Jofaniel chcąc pocieszyć matkę Zdenka, ponieważ była bardzo przywiązana do swojego syna, objawił się jej jako jeden z jej ulubionych aniołów o imieniu Urial. Dała kiedyś kartę Zdenkowi z Urialem mającą na celu ochronienia swojego syna przed gniewem i złością, więc gdy zobaczyła Jofaniela w przebraniu Uriala nie zdając sobie sprawy, że to nie jest ten, którego ma namyśli, bardzo się ucieszyła i bardzo nie rozpaczała po utracie syna.

Książka mówi też dużo o Bogu, o jego istnieniu i o roli aniołów w naszym życiu. Jednym z ważniejszych plusów przeczytania tej książki jest zmiana mojego podejścia do świata i cieszeniem się życiem puki je mam, bo nigdy nie wiadomo kiedy ono się skończy. Winniśmy się radować każdym dniem swojego życia i czerpać z niego korzyści.

Zatem carpe diem! 
Miłego dnia.


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Płonąca Lampa / Burning Lamp

Płonąca Lampa to historia opowiadająca o klątwie Wintersów, która ciąży na potomkach szalonego alchemika Wintersa. Stworzył ją Nicholas Winters chcąc posiąść 3 potężne talenty. Do zdobycia trzech talentów potrzebował lampy, którą sam skonstruował i kobietę umiejącą kształtować ślad snów. Niestety, Nicholas nie był wstanie kontrolować tak wielkiej mocy, oszalał i zamienił się  w cerbera - trzygłowego powora, będącego zagrożeniem dla ludzkości.

Dwieście lat później Griffin Winters podejrzewa u siebie objawy klątwy Wintersów. Król podziemia, czyli królestwa przestępców, odnajduje społecznice, która posiada rzadką umiejętność kształtowania snów. Prosi ją o pomoc w powstrzymaniu tej mrocznej klątwy. Tajemnicza Adelajde zgadza się pomóc Griffinowi, wzamian chce by ten pomógł jej przy napadzie na dom Luttera - człowieka, który zatrudnia młode kobiety jako prostytutki w domu publicznym. Adelajde chce uwolnić dziewczyny i wszystkie zabrać do swojej akademii dla młodych panien z przeżyciami. Griffin nie zgadza sie na to gdyż Lutter to jego odwieczny wróg, z którym zawarł rozejm na cmentarzu, lecz ten rozejm nie potrwa jednak długo. Nie zgodził się także z powodu samej Adelajde - zbyt była ważna dla niego by mógł ryzykować jej życie.

Griffinowi na drodze staje wiele jego starych wrogów. Jednym z nich jest tajemniczy i potężny Smitch, który chce porwać jego ukochaną Adelajde. Czy uda mu się uchornić Adelajde i pozostać przy zdrowych zmysłach? Czy klątwa Cerbera go dosięgnie? ...

Płonąca Lampa to wiągająca książka pełna tajemnic i zagadek wyjaśniających się pod koniec powieści. To romantyczna historia połecznicy i króla przestępców, którzy zakochują się w sobie pomimo wielkich różnic i sprzeciwieństw losu.

Moim zdaniem książka jest warta poświęcenia uwagi i czasu. Zwłaszcza, powinna przypaść do gustu osobom, które lubią mroczne książki fantasy z domieszką romansu.

Jest książką, która opowiada historię przodków trylogii "Marzeń Światła".

niedziela, 7 kwietnia 2013

Czarne i Białe / Black or White

Zaraz muszę iść do kościoła - bierzmowanie, na szczęście w czerwcu już koniec.
Dziś mam sporo nauki, jak w większość dni. Wpis z recenzją może się dzisiaj pojawi, chociaż nie jestem tego pewna. Raczej będzie on jutro. :D
Śniło mi się, że byłam na Fashion Week z moją przyjaciółką Leną i jakiś fotograf zaprosił mnie do współpracy. Oczywiście zgodziłam się i nagle byłam w samolocie i leciałam chyba do Los Angeles. Podczas loty rozbiliśmy się na Wyspach Dziewiczych i stamtąd porwali mnie piraci. Kazali sprzatać pokład i musiałam się przebrać w jakąś suknie z gorsetem. Następnie zaatakowali wojsko Polskie, ale nie udało im się go pokonać więc wszystkie skarby jakie mieli wojsko polskie zgaranęło, a mnie uwolnili i miesiąc z nimi żeglowałam, a po miesiącu wróciłam do Polski. Kiedy opowiadałam ludziom co się stało nikt nie chciał uwierzyć i dlatego napisałam książkę  "Niemożliwe, ale prawdziwe". W końcu w książkę większość uwierzy.  Czasami moje sny mnie zadziwiają. Są równie pokręcone co ja. :D

sobota, 6 kwietnia 2013

Anioły na codzień. / Angels every day

Tak, tak to ja na zdjęciu.
Czytam teraz "Anioły dnia powszedniego" i książka opowiada rzeczywiście o codzienności. Jeśli ktoś poszukuje książek, w których coś się dzieje to lepiej żeby nie sięgał po tą książkę. Mnie się podoba, ale ja nie poszukuje książek akcji. Czytam głównie horrory i fantasy.
Zaraz idę na spacer z przyjaciółką dlatego dodałam tak krótką notkę.

Za niedługo na moim blogu można będzie się spodziewać recenzji "Płonącej Lampy". Będę się starała recenzjować wszystko co obejrzę lub co przeczytam (o ile będę miała czas) więc zapraszam do zaglądania na mojego bloga. :)